INTERKONEKT ANALOGOWY RCA RICABLE
Producent: RICABLE |

Test
tekst WOJCIECH PACUŁA |
![]() |
No 255 1 lipca 2025 |
KOCHAMY HIGH END. Niezależnie od tego, czy to jest branża audio, zegarków, pasków do spodni, perfum, maszynek do golenia czy samochodów – to, co na szczycie powoduje u nas wyrzut adrenaliny. A im bardziej coś jest dla nas niedostępne, im bardziej egzotyczne i odległe, tym ów podziw jest szczerszy i bardziej naładowany energetycznie. Przepraszam za to kolektywne „my”, ale tak jakoś czuję, że nie ma od tego wyjątków. Po prostu nie wszyscy się do tego przyznajemy. ![]() Dlatego firmy w rodzaju Ricable, w których ofercie nie znajdziemy niczego takiego, mogą się nam wydać mało atrakcyjne. Takie „szare myszki” audio. Prawda jest jednak taka, że są to, tak zwane, firmy „chlebowe”, lub „konie robocze”, będące podstawą tej branży. I to w ich obecności żyje znakomita większość melomanów. A to oznacza, że one kształtują gusta i oczekiwania, a nie high-end, nawet ten najbardziej odleciany. Tym większa więc odpowiedzialność spoczywa na producentach operujących w podstawowych przedziałach cenowych. ▌ Invictus Signal Reference PIERWSZYM KABLEM OPRACOWANYM przez tę włoską firmę po jej restrukturyzacji w 2018 roku był interkonekt analogowy Invictus Signal. Jak czytamy materiałach firmowych, z tego też względu „był najtrudniejszym kablem do dalszych poprawek”, ponieważ „integrował tak wiele topowych elementów produkcji, z których słynie marka Ricable”. Producent mówi, że celem jego przekształcenia w model Reference nie było jego całkowite zmienienie, „lecz jego uszlachetnienie poprzez poprawę każdego jego aspektu”. Do sprzedaży nowy kabel trafił w 2024 roku. ![]() W stosunku do pierwotnego projektu, w trwającym ponad rok – jak zapewnia producent – procesie dokonano trzech zmian: zwiększono przekrój przewodnika, zastosowano podwójny dielektryk zamiast pojedynczego oraz poprawiono integralność mechaniczną kabla:
Interkonekty Invictus Signal Reference mają sporą średnicę i nie są aż tak giętkie, jak wiele innych kabli z tego przedziału cenowego. Z drugiej strony nie są na tyle sztywne, żeby to stanowiło jakikolwiek problem. Wyglądają też naprawdę szykownie w czarno-białym oplocie i z ładnymi wtykami RCA z węglowym korpusem. Przychodzą do nas w prostym, estetycznym pudełku stosowanym przez firmę do różnych interkonektów. Na całość nakładany jest tekturowa „koszulka”, na której naklejana jest tabliczka znamionowa konkretnego modelu. ![]() BUDOWA • Konstrukcja kabla jest dość złożona. Ma on budowę quasi-zbalansowaną, to znaczy z identycznymi przewodnikami dla „plusa” i „minusa” oraz z ekranem połączonym z masą tylko od strony nadajnika (źródła sygnału). Oznacza to, że kable są kierunkowe nie tylko ze względu na kierunek ich wyciągania i wynikającą z tego wewnętrzna budowę, ale i elektrycznie. Kierunek zaznaczono strzałkami na wtykach. Na przewodnik wybrano miedź MARC o czystości 7N (99,99999%), która ma być bardziej plastyczna niż AM-RCC, jej poprzednik stosowany we wcześniejszych kablach, dzięki – jak mówi producent – zmniejszeniu liczby ziaren na metr o 25%. Jak pisaliśmy przy okazji testu kabla zasilającego AC z tej serii, MARC jest akronimem odwołującym się do sposobu przygotowania miedzi: Multicore Annealed Ricable Conductor. Chodzi w nim o to, że materiał jest poddawany procesom starzenia, jakby było „leżakowane”. Taka miedź jest bardziej „miękka”, ponieważ charakteryzuje się lepszą strukturą krystaliczną. Żyły są ekranowane złożonym systemem mającym dać pełne pokrycie w szerokim zakresie pasma. To opracowanie nosi firmową nazwę RNR – Ricable Noise Reduction. W skład ekranu wchodzi taśma mylarowa z naparowanym aluminium, taśma z magnezem – warstwa wewnętrzna – i oplot miedziany OFC o dużym pokryciu – zewnętrzna. Przypomnę, że magnez w swoich kablach, w podobnym celu, wykorzystuje japońska firma Tiglon; więcej → TUTAJ. Żyły ekranu wykonano z drucików o średnicy ø 0,08 mm. Ekran pełni nie tylko rolę ochronną elektryczną, ale i mechaniczną. Wspomaga ona konstrukcję, w której żyły są skręcone z włóknami zapobiegającemu ich rozciąganiu. Jak wspomniano, w kablu zastosowano podwójny dielektryk. Wewnętrzny, którym zaizolowano od siebie żyły przewodzące, to podwójny technopolimer o firmowej nazwie R-TEC (Ricable Technology Construction). Producent zapewnia, że jest on jest o wiele lepszy od zwykłych dielektryków na bazie PVC. Z kolei zewnętrzny płaszcz wykonano z dielektryka o wysokiej zwartości polietylenu i nylonu. WTYKI • Ładne są wtyki, powstałe w całości z miedzi OFC. Ricable pisze, że to znacznie lepsze rozwiązanie niż gdyby były z mosiądzu, jak w większości innych wtyków. Materiał ten jest pokryty 24-karatowym złotem. Na zewnątrz nakręcany jest korpus z plecionki włókna węglowego. Listki ekranu są nim ściskane tak, aby mocno zakręcić wtyk na gnieździe; projekt te nazwano OFC RCCP (Ricable Copper Connector Project). Kiedyś z tego mechanizmu słynęły wtyki kabli firmy Monster Cables. Wtyki są lutowane ręcznie specjalnym eutektycznym stopem Sn (cyny), Ag (srebra) i Cu (miedzi). ▌ ODSŁUCH JAK SŁUCHALIŚMY • Interkonekt analogowy Ricalbe Invictus Signal Reference testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”, łącząc wyjście RCA (gniazda WBT Nextgen, złocone) odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz wejście przedwzmacniacza liniowego Spheris Evo tej samej firmy (ponownie gniazda WBT Nextgen, złocone). Test miał charakter porównania A/B/A, ze znanymi A i B, przy czym w roli ‘B’ wystąpiły interkonekty Siltech Triple Crown (ok. 80 000 zł). ![]() » PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór
⸜ NINA SIMONE, Wild Is The Wind, Philips/UMG Recordings UCCU-41027, „Nina Simone 90th Anniversary Series”, UHQCD ⸜ 1966/2024. RICABLE JEST FIRMĄ mającą swoją własną wizję tego, jak powinny brzmieć nagrania audio. Czyli, jak powinny ten dźwięk modyfikować jej kable. Marzenia o „drucie z prądem” są piękne, ale nierealne. I jeśli są realizowane z „żelazną konsekwencją” prowadzą, niemal zawsze, do jasnego, nieprzyjemnego dźwięku. Ów „brak wpływu” okablowania na sygnał, zakładany przez konstruktorów hołdujących temu ideałowi jest bowiem również brakiem wprost – kable te zabierają równie wiele, jak nie dodają. Jednym słowem – są neutralne, ale i niezbyt naturalne. Ricable w teście jest interkonektem będącym w opozycji do tej idei. To kabel „zaangażowany”, jeśli tak mogę powiedzieć. W porównaniu z kablami odniesienia ukazuje swoje ciepłe, miękkie oblicze. Bez przesady, to nie jest coś „zrobionego”, ale jednak charakter o którym mowa jest wyraźny. Może dlatego NINA SIMONE z płyty Wild Is The Wind zabrzmiała za nim przyjemniej niż się do tego przyzwyczaiłem z kablami odniesienia. To znaczy cieplej, gęściej i w bardziej przyjazny sposób. Krążek o którym mówię został nagrany w wypaczonej stereofonii z jej początków, z zespołem w jednym kanale, i z wokalem oraz chórkami w drugim. Ma ograniczone pasmo przenoszenia, a wokal Simone jest, szczególnie w otwierającym ją 1 I Love Your Lovin' Ways, jest „cienki” i jazgotliwy. Mam też wrażenie, że dźwięk jest nieco przesterowany. To wspaniała muzyka, a jednak nagrana w niezbyt ciekawy sposób. Z włoskimi kablami te niedostatki były widoczne, ale jakby mniej. Brzmienie było gładsze, cieplejsze, a rozrzucenie po kanałach mniej jednoznaczne. Jakby wszystko się z sobą lepiej „blendowało”, zachodziło jedno na drugie. W rzeczywistości jest to dźwięk taki, jak opisałem wyżej, ale można go pokazać, jak się okazuje, w przyjemniejszy sposób, nie tracąc przy tym z oczu tego, jakie to nagranie w rzeczywistości jest. ![]() A jest po prostu wciągające swoi rytmem, interesujące przez barwę wokalu Niny Simone. Ale jest też naznaczone problemami realizacji. Ricable ociepliło przekaz, połączyło ładnie wszystkie elementy na scenie dźwiękowej, ale i je lekko uspokoiło. Nieznacznie, ale jednak – jakby zaokrąglenie ataku dźwięku, bo o to chodzi, jak i cofnięcie wyższej średnicy wymagało poświęceń. To również kabel, który skupia naszą uwagę na pierwszym planie celebrując go i dopieszczając. To dlatego wokal z płyty Wild Is The Wind wydał mi się tak przyjemny, tak fajny. Bo był nieco ciepły, ale też duży. Dostajemy z Ricable przekaz o mocnym przejściu między środkiem i dołem pasma, co przybliża go i wypełnia. Ładnie wyszło to z basem w ˻1˺ (Just Like) Starting Over, utworze z płyty JOHNA LENNONA Double Fantasy. Jest on mocny i gęsty. Testowany kabel nie pogłębił go, ale w jakiś sposób uprawomocnił, „doposażył”. |
To dźwięk niezwykle dobrze poukładany i przyjemny. Ale nie jest ciemny, zamglony, ani nie rozmywa źródeł pozornych. Powiedziałbym, że wręcz je skupia dopalając przy tym ich wolumen. Nie jest jakoś bardzo selektywny, ale przecież charakterystyczne echo dodane do werbla we wspomnianym utworze, rozbrzmiewające długo i mocno w prawym kanale, było czytelne. To granie wieloma planami barwowymi, więc nie mamy też do czynienia z brakiem czegokolwiek. | Nasze płyty JOE LOVANO, MARCIN WASILEWSKI, SLAWOMIR KURKIEWICZ, MICHAL MISKIEWICZ ECM Records ECM 2845 ![]() ELEMENTÓW, KTÓRE BY WYRÓŻNIAŁY ten album spośród innych wydawnictw ECM Records jest kilka. Ale już na początku uwagę zwracają dwa: personel oraz miejsce nagrania. Personel dlatego że saksofoniście JOEMU LOVANO towarzyszy tutaj trio MARCINA WASILEWSKIEGO, czyli on sam oraz Sławomir Kurkiewicz i Michał Miśkiewicz. W przeciwieństwie do płyty Glimmer of Hope tego personelu, wydanej w 2020 roku, trio nie jest tutaj po prostu „triem”, a trzema osobnymi muzykami. Wprawdzie na okładce nie zapisano polskich znaków diakrytycznych, zapewne po to, aby nazwiska były strawniejsze dla zachodniego melomana, ale jest to płyta, na której wszyscy muzycy wydają się mieć równą „wagę” . Okładka sugeruje „nadrzędność” Lovano, ale we wszystkich opisach występują oni na równych prawach. Dodatkowo, płytę otwiera utwór Love is a Garden polskiego skrzypka Zbigniewa Seiferta. I choć pozostałe utwory wyszły spod ręki lidera, to utwór ten nadaje jej „ton”. ![]() Miejsce nagrania dlatego, że mowa o słynnym Van Gelder Studios, założonym i prowadzonym niemal do śmierci przez Rudy’ego Van Geldera; więcej → TUTAJ. Płytę zarejestrowano w listopadzie 2023 roku w domenie cyfrowej, najpewniej w stacji DAW. Realizacją dźwięku zajęła się Maureen Sickler, niegdyś asystentka Van Geldera, która obecnie je prowadzi; wspomagał ją Dan, jej mąż. Z kolei miksem zajął się osobiście właściciel ECM, Manfred Eichert, któremu od strony inżynieryjnej pomagał Michael Hinreiner. Miks miał miejsce w Bavaria Musikstudios. Płyta ta ma charakterystyczną dla ECM barwę – otwartą, czystą, niezwykle dźwięczną. Jest jednak coś więcej – to nagranie o dużej gęstości i mocnych źródłach pozornych. Pogłosy, jak to u Eicherta, są długie. Ale tutaj mają one gęstą charakterystykę, jakby miejsce nagrania trochę wpłynęło na dociążenie brzmienia. To jest otwarte, ale i pełne. Podobnie, jak scena dźwiękowa – szeroka, ale przede wszystkim bardzo głęboka. Moim zdaniem to jedno z najlepszych nagrań, dźwiękowo i muzycznie, tej wytwórni w tym roku (i nie tylko). ![]() Płyta została wydana na krążku Compact Disc, na płycie winylowej, a w Japonii na krążku SHM-CD; tę ostatnią wersję można kupić w sklepie internetowym → CD JAPAN. Europejska wersja CD ma dodatkowy, tekturowy „płaszcz” na plastiku, co ładnie wygląda. ● » Jakość dźwięku: 10/10 TRZEBA PRZY TYM WIEDZIEĆ, że to nie jest kabel, który by prowokował do znajdowania detali, do śledzenia małych zmian. To kabel proponujący pełnię i całość, przy zachowaniu wiarygodności w przekazie. Płyta Lennona w wersji, z której jej słuchałem, czyli Platinum SHM-CD, pochodzi z 2014 roku, czyli na długo przed tym, jak zaczęto remiksować jego nagrania przy pomocy uczenia maszynowego (SI). To jest remiks, ale przygotowany jeszcze tradycyjnymi metodami. ![]() A to oznacza, że dźwięk jest dość twardy i momentami jaskrawy. Pomaga to w szczegółach, jak z dzwoneczkiem otwierającym pierwszy utwór na płycie, ale już przy uderzeniu perkusji przekaz jest po prostu zbyt mało plastyczny. I teraz – testowany interkonekt tego nie zmienia, nie modyfikuje w kierunku ciepła. Ale jednak wpływa na dźwięk w sposób, który powoduje, że to przekaz przyjemniejszy, mniej atakujący. Co jest bardzo fajne. Pozwala bowiem słuchać z nim muzyki w komfortowy sposób, w dłuższych odsłuchach. To kabel wypełniający dźwięk bez jego przeciążania. Wspaniale to wyszło z ˻2˺ Back To Tupelo, utworze pochodzącym z EP-ki MARKA KNOPFLERA pt. One Take Radio Sessions (The Trawlerman's Song EP), wydanej w 2005 roku. Jego wokal był z włoskimi kablami przyjemny, z barwą nastawioną na 600-800 Hz, bez jaskrawego „gardła”. Wszystko tutaj „grało”, wszystko się z sobą łączyło się z sobą w płyny sposób. ![]() To też nasycony dźwięk, chociaż nie to jest w nim najważniejsze. Skupiamy uwagę na planie przed nami, nieco ignorując skraje panoramy i to, co jest z tyłu sceny. Niby wszystko tam jest, ale nie jest to dla nas jakoś bardzo ważne. Ważne są barwy, ważna jest spójność, ważny jest – wreszcie – swego rodzaju „kompas”, którym kieruje nas ten interkonekt przez mielizny nagrań. Z jednej strony to bowiem kabel modyfikujący sygnał po swojemu, a z drugiej taki, który nie przykrywa problemów realizacji. Jak z płytą Hotspot PET SHOP BOYS. To skompresowane na maksa nagranie, z płytkimi wokalami i niemal bez planów w głąb. Co było słychać i nie trzeba było nawet się nad tym „pochylać”, aby po tak znakomitym nagraniu, jak to Knopflera skrzywić się na chwilę z niesmakiem. Cóż jednak zrobić – jestem dzieckiem muzyki lat 80. i każda kolejna płyta tego duetu jest dla mnie punktem obowiązkowym. Dlatego też spodobało mi się to, w jaki sposób interkonekt Ricable ogarnął to wszystko i nie doprowadził do chaosu. Efekt jest zbliżony w zamyśle do tego, co robią kable odniesienia, które są jednak dalece bardziej rozdzielcze, przez co porządkują świat większą ilością informacji. Ale – co ważne – z Ricable będzie to równie skuteczne porządkowanie, dające naprawdę przyjemy efekt. I zachowujące przy tym nasycenie oraz ładny, niski bas. Bo ten zakres jest z Invictus Signal Reference bardzo ważny. I jest naprawdę dopieszczony. ▌ Podsumowanie TO JEST DRUGI KABEL tej włoskiej firmy, który testuję i kolejny raz dostaję do ręki niezwykle przyjemny produkt. Profesjonalnie wykonany, opakowany w prosty, ale sensowny sposób, a przede wszystkim zaskakująco niedrogi. Słuchając go i porównując do kosztującej ze trzydzieści razy – na oko – referencji wcale nie brzmiał jakby był trzydzieści razy gorszy. Powiedziałbym nawet, że nawet w tak drogim systemie pokazał zalety, których w audio szukamy. ![]() To, przede wszystkim, znakomite barwy, z otwartą górą i mocnym dołem, ale także z ładnym, gęstym środkiem pasma. Ze słabymi realizacjami nie podkreśli ich wad, ale z najlepszymi, jak z przywołaną wyżej płytą Homage, zagra naprawdę wciągająco. I nie w manierze „hi-fi”, a po prostu z muzyką pod ramię. Bardzo, ale to bardzo dobry kabel za naprawdę niewielkie pieniądze. Tak to powinno wyglądać. Od nas wyróżnienie ˻ RED FINGERPRINT ˺. ● ▌ Dane techniczne (wg producenta)
• Pojemność: 19 pF/m Dystrybucja w Polsce ul. Józefa Piłsudskiego 22b 62-500 Konin ⸜ POLSKA → INSTALAUDIO.pl » W tekście znalazł się afiliowany link do sklepu internetowego → CD JAPAN. ![]() Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ. |
System referencyjny 2025 |
|
![]() ˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST ˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom) ˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST ˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST ˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710 ˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ ˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST |
|
![]() |
Okablowanie Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TESTInterkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ| |
![]() |
Zasilanie Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TESTKabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST |
![]() |
Elementy antywibracyjne ⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ ⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ ⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ |
![]() |
Analog Przedwzmacniacz gramofonowy: Wkładki gramofonowe:
Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition |
![]() |
Słuchawki Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJPlatforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ Słuchawki:
|
strona główna | muzyka | listy/porady | nowości | hyde park | archiwum | kontakt | kts
© 2009 HighFidelity, design by PikselStudio,
serwisy internetowe: indecity